Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Miłosne sztormy

Szalona geometria miłości 

Szalona geometria miłości

Susan Guzner

Tytuł oryginału: La insensata geometria del amor
Tłumaczenie: Teresa Tomczyńska 
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Liczba stron: 448
 
 
 
 

Urodzona w 1944 r. Susana Guzner to argentyńska pisarka, lesbijka i wojująca feministka. Od roku 1976, kiedy to jej siostra zginęła z rąk działaczy Antykomunistycznego Sojuszu Argentyńskiego (Alianza Anticomunista Argentina, określanego mianem Triple A), ultraprawicowej grupy paramilitarnej, przebywa na emigracji w Hiszpanii. Najpierw przez 20 lat mieszkała w Madrycie, by następnie osiąść w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. W swoim burzliwym oraz frapującym życiu, Guzner, z zawodu psycholog i psychoterapeutka, pracowała jako doradca reklamowy w hiszpańskich firmach, felietonistka i recenzentka w czasopismach oraz gazetach codziennych (Ozone, Women, Art Pencil International, Era, El Faro de Vigo, Medios de Comunicación Social, Amigos del Teatro del Teatro Juan Bravo de Segovia), tworzyła także scenariusze seriali telewizyjnych. Co najciekawsze, Susana Guzner jako pisarka zadebiutowała dopiero w wieku 57 lat, wydaną w 2001 roku Szaloną geometrią miłości.

Główna bohaterka Maria, to 30-letnia Hiszpanka, tłumaczka języka włoskiego. Podobnie jak i autorka książki, Maria jest lesbijką, ma za sobą 4-letni, bardzo udany, ale zakończony tragicznie związek z ukochaną Lisą – partnerki zostały rozdzielone przez raka, który pożarł Lisę. Żyjąca od kilku lat przeszłością, dość nieszczęśliwa Maria, wracając z Włoch, gdzie właśnie odebrała egzemplarz najnowszej książki, którą zamierza wziąć na swój translatorski warsztat, na rzymskim lotnisku spotyka królewnę z bajki. Nasza bohaterka poznaje kobietę swoich snów, nieziemsko seksowną i zmysłową Evę. Przypadkowe spotkanie, którego z równą intensywnością oczekiwała zarówno Maria jak i Eva, przerodzi się w miłosny żar, popielący wszystko na swej drodze. Czytelnik stanie się świadkiem przemożnej oraz szalenie skomplikowanej geometrii miłości.

Crazy geometry
W książce szczególny nacisk położono na związki homoseksualne. Za sprawą Marii, prowadzącej w powieści pierwszoosobową narrację, poznajemy jej paczkę przyjaciół, wśród których dominują oczywiście geje i lesby, że pozwolę sobie użyć tytułu piosenki grupy Żywioły. Esteban to młody i atrakcyjny żurnalista, który mimo bezgranicznej miłości do swojego partnera, Félixa, nie zawsze potrafi odmówić sobie seksualnych zbliżeń z przypadkowymi facetami. Silvia oraz jej towarzyszka Marga to ogień oraz woda – Marga to kobieta balsam, pełna pokładów spokoju, miłości oraz dobroci, z kolei Silivia to typowa feministka-lesbijka, a jej poglądy nierzadko graniczą z fanatyzmem, którego nie powstydziliby się nawet faszyści. Bezgranicznie gardzi kobietami, które zdecydowały się związać z mężczyznami, stąd jej nieprzychylne nastawienie do kolejnej przyjaciółki Marii, Alicji. Ta ostatnia to jedyna z całego kręgu osoba heteroseksualna. Jej związek małżeński z adwokatem Paco jest najmniej udany – jednak mimo częstych kłótni, które nie raz przeradzały się w fizyczną przemoc, Alicja nie potrafi zerwać się z miłosnej smyczy. Warto zwrócić uwagę, że autorka kreując relacje pomiędzy dwoma istotami ludzkimi, koncentruje się głównie na problemach wynikających ze wspólnego życia, pragnąc wyraźnie pokazać, jak trudna jest egzystencja dwojga ludzi, nawet tych zakochanych w sobie na zabój. Różnice w poglądach, zupełnie inne, nierzadko przeciwstawne charaktery, do tego zazdrość, czy nieufność – nagle okazuje się, że homoseksualiści borykają się dokładnie z takimi samymi kłopotami, jak standardowe heteroseksualne pary.

O ile same sylwetki bohaterów nakreślone są jeszcze dość ciekawie, to zdecydowanie słabiej prezentują się dialogi, które prezentowane są na łamach powieści. Wspaniałe portrety psychologiczne, żywe i soczyste dialogi to już niestety tylko eufemizm wydawcy, który karmi nas tym hasłem na okładce książki, a który z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. Zdania, padające z ust bohaterów są momentami mocno sztampowe, niekiedy rażąco patetyczne, a czasami po prostu drętwe i sztuczne. Z pewnością nie jest to mowa codzienności. Brakuje również ciekawych tematów, poruszanych w dyskusjach prowadzonych przez przyjaciół Marii - w zasadzie rozmowy nie wychodzą poza obręb starć homo kontra hetero, przez co w pewnym momencie stają się dość schematyczne oraz nużące.

1950 'Geometrics
Perełką w powieści jest miłość głównej bohaterki, czyli tajemnicza Eva Zamorano. Podobnie jak i Maria, niewiele o niej wiemy – to znawczyni sztuki, zatrudniona w jednej z madryckich galerii, która dotychczas miłosne uczucia kierowała jedynie ku mężczyznom. W trakcie rozwijającej się akcji, przekonujemy się wraz z Marią, że Eva to osoba niezwykle skryta, które niechętnie mówi o sobie i skrzętnie skrywa wszystkie swoje sekrety, reagujące wręcz histerycznie na wszelkie próby wyciągnięcia od niej większej ilości informacji. Ponadto Eva buzuje wręcz energią, kipi seksem, a swoim erotyzmem rozpala Marię do czerwoności. Do tego cechuje ją chorobliwa wręcz zazdrość oraz zaborczość – od swojej nowej partnerki żąda bezwzględnego podporządkowania, zaufania oraz całkowitego zerwania z przeszłością, z tym ze wspomnieniami ukochanej Lisy. Eva wparowując znienacka do życia Marii przewraca je do góry nogami, a przy okazji co rusz obija fabułę powieści o ściany absurdu. Jej coraz dziwaczniejsze zachowania zostaną wyjaśnione dopiero na ostatnich kartach powieści, której zakończenie przywodzi na myśl końcówki rodem z thrillerów – łzawe wyznania, krzyk, płacz i zgrzytanie zębami, zawiła fabuła, tragiczne motywy działań – a wreszcie wszystko okryte zostanie kurzem i dymem bitewnym. Będzie się działo.

Krótko reasumując, Szalona geometria miłości z nie jest książką, która na zawsze wryje się w naszą psychikę, pozostawiając w niej niezatarty ślad. Niekiedy sprawia wrażenie nieco przegadanej, niektóre wątki są kompletnie zbędne, przychodzą momenty zwątpienia, czy naprawdę jest co czytać na ponad 400 kartkach powieści. Mimo wszystko, uważam, że warto poświęcić jej nieco czasu i przeczytać ją w całości. Znajdziemy tutaj ciekawe oraz całkiem świeże spojrzenie na kwestię homoseksualizmu, który w naszym kraju ciągle postrzegany jest w kategorii problemu, czy zboczenia, a nie zwykłej drogi życiowej, której wybór przysługuje absolutnie każdemu. Przekonamy się również, że także na Zachodzie odmienna orientacja seksualna często zmusza do egzystencji na uboczu spraw publicznych, że nierzadko miłość do tej samej płci musi być skrzętnie ukrywana by nie narazić się na społeczny ostracyzm. Dodatkowym atutem przemawiającym za lekturą Szalonej geometrii miłości są malownicze opisy Wenecji oraz Madrytu, które odwiedzimy przy okazji miłosnych eskapad głównych bohaterek. Analizując raz jeszcze wszystkie za oraz przeciw, uważam, że debiut Susany Guzner godny jest polecenia. Miłej lektury!

P.S.
Byłbym zapomniał. Książka do nabycia w Matrasie za 14,90 zł lub w Składzie tanich książek w Krakowie na Grodzkiej za 9,90 zł. Wydaje mi się, że może to być kluczowa informacja dla osób, które wciąż wahają się, czy warto nabyć tę szaloną powieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)